To już czwarta rozmowa z cyklu „RozmowyDH”, w którym rozmawiamy z wybranymi partnerami i współpracującymi firmami. Poruszamy w nim różne zagadnienia związane z prowadzeniem firmy, usługą hostingową i Programem Partnerskim.
Tym razem rozmawiamy z Mateuszem Gołębiewskim, człowiekiem od Wizerunku w Sieci. Mateusz opowiada o swojej działalności, początkach firmy, rozwoju i perypetiach związanych z wyborem usługi hostingowej oraz o tym, jak wykorzystuje środki pozyskane z Programu Partnerskiego. Zapraszamy.
Już tradycyjnie, wszystkich swoich gości zachęcam, by opowiedzieli o sobie i o swojej firmie. Czym się zajmujesz, jak Wygląda Wasza praca, jak działacie?
Mateusz Gołębiewski: Strony internetowe projektuję niemal pół swojego życia –urodziłem się w 1986 roku, a pierwsze strony zacząłem projektować już w 2002. W tamtym okresie to było śmiałe posunięcie. Obserwowałem jednak, jak zmienia się Internet, marketing oraz sposób sprzedaży usług i produktów. Już wtedy wiedziałem, że kolejne lata, to pozyskiwanie klientów właśnie w Internecie. Dziś wciąż zajmuję się projektowaniem stron i sklepów internetowych dla małych i średnich firm, jednak jest to zajęcie „po godzinach”, gdyż na co dzień pracuję jako analityk IT.
Ok, ale powiedz więcej o tym co robisz Ty i Twoja firma, jak działasz, może ciekawy projekt, nad którym teraz pracujesz, na pewno jest coś do opowiedzenia.
W ostatnich miesiącach oddałem kilka ciekawych projektów, między innymi stronę dla szkoły językowej wraz ze sklepem z ebookami.
W tym momencie jednocześnie realizuje kilka projektów dla bardzo zróżnicowanych branż, od firmy produkującej nici wędliniarskie przez firmę szkoleniową a skończywszy na stronie dla importera specjalistycznych maszyn produkcyjnych. Co ciekawe, większość moich klientów, to osoby z polecenia.
W porządku, a co przekonało Cię do Elastycznego Web Hostingu, masz jakieś swoje uwagi i przemyślenia, które nasunęły Ci się z perspektywy doświadczonego już użytkownika?
M.G.: To może zacznę od odrobiny historii. Wraz z rosnącą liczbą klientów i stron którymi się opiekowaliśmy, rosły nasze wymagania co do firm hostingowych. Na początku działalności, kiedy moje portfolio było dość skromne (okres między 2002 a 2007 bodajże), korzystałem z darmowych hostingów, aby po pewnym czasie przenieść się na płatne rozwiązania. Z pierwszym płatnym hostingiem wiązały się problemy z wydajnością i ograniczonym – jak na tamte czasy – supportem. W rezultacie po kilku latach, skuszony niską ceną, przeniosłem się pewnej firm z „domkiem” w nazwie. Pamiętam swoje zdziwienie i rozczarowanie, kiedy po roku korzystania z ich usług abonament drastycznie wzrósł. Na szukanie nowego dostawcy było jednak za późno i pozostało tylko przedłużyć abonament o kolejny rok. Nie byłem zadowolony.
Po tym czasie postanowiłem przenieść się do kolejnej dużej firmy o wiadomej „nazwie”. Niestety tam poziom obsługi technicznej pozostawiał wiele do życzenia i kilka dodatkowych problemów, w tym ukryte koszty zniechęciły mnie całkowicie. W ciągu tych lat tułaczki korzystałem z kilku firm hostingowych, aby ostatecznie, za namową kolegi, trafić do dhosting.pl. Początkowo dla testów zaparkowałem 2 średniej wielkości strony, właśnie na dhosting.pl. Po kilku tygodniach zdecydowałam się na zakup planu (to było jeszcze przed EWH w 2015), a po wejściu EWH od razu poprosiłem helpdesk o migrację na nowy plan. Dziś większość stron, które zrealizowałem, utrzymuję właśnie w u was.
Teraz, po ponad 3 latach korzystania z waszych usług, mogę z pewnością stwierdzić, iż posiadacie jeden z najbardziej intuicyjnych paneli administracyjnych i macie świetnie przemyślaną usługę – jestem fanem Elastycznego Skalowania, zaoszczędził mi sporo pieniędzy, ale też pomógł lepiej zapanować nad tym, co robię zawodowo. Jeśli chodzi o rozwiązania technologiczne, to bodajże jako jedni z pierwszych zaoferowaliście certyfikaty Let’sEncrypt oraz automatyczną integrację z Cloudflare. Co ważne, helpdesk działa bardzo sprawnie i również sprawnie odpisuje na wszelkie, nawet te najbardziej skomplikowane pytania, na szczęście nie muszę korzystać z jego wiedzy często, całość działa bez zarzutów.
Każda firma ma jakieś swoje sposoby na wykorzystanie Programu Partnerskiego. Powiedz jaki kierunek Ty obrałeś i co z tego wynika dla rozwoju Twojej firmy?
M.G.: Obecnie, kiedy wysyłamy ofertę do potencjalnych klientów, na jednym ze slajdów prezentacji zawsze przedstawiamy dhosting.pl, jako wiarygodnego i zaufanego partnera, oczywiście informując przy tym o Programie Partnerskim. Często klienci, którzy do nas trafiają są bardzo niezadowoleni z poprzedniego hostingu, ale boją się zmian. W rozmowach z nimi, kiedy omawiamy kwestie migracji na nowy hosting, używam tych samych argumentów: szybkość działania, intuicyjny panel i znakomita obsługa klienta. Całą migrację staram się robić sam, jednak dhosting.pl zawsze może nas w migracji wesprzeć. Ostatnio migrowałem klienta, który swoją pocztę zdecydował się przekierować na MX Gmaila. Dzięki pomocy supportu, wszystko przebiegło pomyślnie i bez żadnych zakłóceń.
Czy obsługa procesu związanego z PP wiąże się – w Waszym przypadku – z jakimś dodatkowym nakładem pracy, ile czasu na to poświęcacie?
M.G.: Obecnie linki do PP umieszczamy w ofertach wysyłanych do potencjalnych klientów i w artykułach oraz w case study na naszym blogu. Od czasu do czasu na facebookowych grupach, kiedy ktoś prosi o polecenie hostingu, wklejamy link do artykułu na naszym blogu.
Całość zajmuje nam bardzo niewiele czasu i nie poświęcamy temu aż tak dużo uwagi, mimo tego odnotowujemy dość duży ruch w statystykach PP (około 3 tys. kliknięć w link ref. rocznie, z czego przeciętnie 11% rejestruje i opłaca konto, a ~93% tych samych osób przedłuża usługę na kolejny rok). Bardzo przyzwoity wynik, jak niedużą firmę.
Rzeczywiście świetne wyniki, gratuluję! Jak wykorzystujesz dodatkowy przychód, jeśli to nie tajemnica?
M.G.: Obecnie, przy dość dużej liczbie stron i skrzynek mailowych, które zaparkowaliśmy na dhosting i przy dużym ruchu, konto generuje dodatkowe koszty. Dzięki PP finansujemy te konta całkowicie z zebranych prowizji, a resztę pieniędzy inwestujemy w rozwój firmy i w ludzi.
Co dalej, co planujesz na – powiedzmy – najbliższy rok? Zmiany? Będziesz inwestował w nowe kategorie rynkowe, czy np. usprawniał to, co wypracowałeś przez ostatnie lata? Jestem też ciekaw, czy zastanawiałeś się nad innymi sposobami na PP? Masz na to jakieś dodatkowe pomysły?
M.G.: Na nowy rok już mam sporo zamówień na strony, sporo z nich, to dość duże projekty, które wymagają większego nakładu pracy niż dotychczas. W obecnym składnie nie jesteśmy już w stanie ich obsłużyć samodzielnie, dlatego szukam nowych osób, by rozszerzyć zespół. W ten sposób część moich obowiązków mogę delegować, a samemu skupić się już na kluczowych aspektach projektowania i pozyskiwania nowych klientów. Innymi słowy najbliższy czas to rozwój i sporo, dla mnie ekscytujących, zmian, bo jestem w soim żywiole.
Ciesz się, że znalazłeś czas, żeby z nami porozmawiać. Dziękuję i życzę spokojnego rozwoju w nowym roku!
Na skróty: